Kolejny raz na dużej giełdzie w Niemczech nie zanotowaliśmy zmian, jednakże pomimo tego, możemy odczuwać pewne korzystne zmiany. Po pierwsze wrócił handel na małej giełdzie ISW. Owszem, ruch jest niewielki, a ceny nie są znacząco wyższe od tych proponowanych przez VEZG (1,90 euro za kg przy 57% mięsności, co daje około 9 zł), jednakże dane wskazujące na co raz mniejsze uboje i spadek nie tylko pogłowia, ale i zapasów, wpływa na podejście podmiotów skupowych, które intensywniej zaczynają szukać surowca, również u nas. W związku z tym zakłady podwyższają proponowane stawki, które oscylują maksymalnie w okolicach 9,20 zł/kg w klasie E i to z nieznacznymi różnicami między strefami ASF. Do tego, w analizach jakie pojawiają się w sieci możemy wyczytać jeszcze 2, a nawet 3 bardzo ważne dla nas hodowców/producentów informacje.

Po pierwsze, jak podaje Reuters, produkcja świń w Chinach może być niższa, aniżeli mówią oficjalne dane, a to może skutkować zwiększonym importem tego mięsa do Państwa Środka. Druga informacja, to analiza tempa spadku ubojów w Niemczech oraz kurczących się zapasów, które sugerują, że przy podobnej konsumpcji, za 3-4 miesiące mogą nastąpić problemy z dostarczeniem odpowiedniej ilości mięsa na rynek. Wbrew pozorom, druga informacja nie jest zaskoczeniem, ponieważ bardzo długi okres słabej koniunktury, a nawet braku opłacalności, spowodował, że wielu rolników zrezygnowało z produkcji lub ograniczyło jego skalę, co w dłuższej perspektywie musi się odbić na ilości dostępnego surowca.

W Polsce również doświadczamy tego procesu. Wg GUS, w porównaniu do roku 2010 stado tucznika zmalało o około 30%, natomiast loch o ponad 40%. Pokazuje to przede wszystkim niebezpieczny trend, w którym nasza produkcję uzależniamy od dostaw warchlaka z innych krajów. Sumując informacje jakie pojawiają się w sieci, może to bardzo szybko się zemścić, ponieważ Dania pragnie ograniczyć produkcję warchlaka, a właśnie z tego kierunku najczęściej sprowadzaliśmy świnie do tuczu. Wywołać to może nie tylko podwyżki, ale przede wszystkim jeszcze większe ograniczenia w dostępności surowca gotowego na ubój.

Jaka jest trzecią informacja, która wpłynąć może na opłacalność produkcji? Na chwilę obecną ceny zbóż, szczególnie pszenicy ciągle spadają, a część analityków twierdzi wręcz że to nie koniec i pomimo wysokich kosztów nawożenia, ceny zbóż będą niewspółmierne, a wręcz będą one poniżej kosztów jakie należy ponieść na wyprodukowanie ziarna. Spadki cen zbóż, które wpływają na obniżenie kosztów żywienia (stanowiących 70% kosztów tuczu), wpłynie na pewno na lepszą opłacalność produkcji. Czy możemy się zatem spodziewać nagłego odwrotu w pogłowiu świń? Nie wydaje mi się, ponieważ obawa o czynniki zewnętrzne (wojna na Ukrainie), które mogą zdestabilizować rynek, hamują decyzję rolników do odnowy produkcji. Do tego Ministerstwo postanowiło od stycznia 2024 zakazać całkowicie importu/stosowania komponentów paszowych zawierające rośliny GMO, co przy obecnym braku na rynku odpowiedniej ilości zamienników, może spowodować załamanie się rynku paszowego, a nieco ponad rok to bardzo mało czasu, by móc z organizować odpowiednie dostawy chociażby mączek mięsno-kostnymi, które od jakiegoś czasu są dozwolone w żywieniu krzyżowym.

Czeka nas teraz zatem bardzo gorący okres, w którym cena świń powinna rosnąć, ale czy będzie to wpływało na opłacalność? - oby.

Bartosz Czarniak

Rzecznik „POLSUS”

Link do artykułu

Polish Pig Breeders and Producers Association
„POLSUS" 
ul. Ryżowa 90
02-495 Warsaw
phone. +48 22 723 08 06
e-mail: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

  

 

© All rights reserved - 2017
Design CFTB.PL

NOTE! This site uses cookies and similar technologies.

If you not change browser settings, you agree to it. Learn more

I understand