Przez ostatni tydzień na małej giełdzie niemieckiej nie odbywał się jakikolwiek handel, co wzbudzało wśród hodowców i producentów niepokój o możliwy dalszy spadek cen na dużym parkiecie. Tak się nie stało i na środowej sesji VEZG (5.10.2022) cena została utrzymana na poziomie 2,00 Euro (9,63 zł) za kg przy 57% mięsności tuszy. Podobnie w Polsce cena nie zmieniła się i stawki maksymalne oscylują w okolicach 9,50 zł za kg w klasie E. Nie ma co się oszukiwać, są to stawki dalekie od tych, które byłyby zadowalające dla hodowców i producentów trzody chlewnej. Szczególnie wielką obawę wzbudzają nowe rachunki za energię elektryczną, które znacząco wzrosły w porównaniu do roku ubiegłego. Szacuje się, że obecnie, koszt energii elektrycznej potrzebnej na wyprodukowanie jednego tucznika (od warchlaka w wadze ok 30kg do końca tuczu) wynosi około 40 zł! Mówimy tutaj tylko o kosztach energii elektrycznej, a nie wspomnę tutaj o wzrostach w cenach zbóż, komponentów paszowych, czy też samej gotowej paszy. Koszty życia też rosną i poziom zysku na świni, który jeszcze rok temu byłby zadowalający, dziś może okazać się za niski.

Obserwując rynek europejski, możemy zauważyć różne reakcje rynkowe na obecną sytuację. W zeszłym tygodniu rynek duński postanowił nie reagować na ruchy na rynku niemieckim i nie zmienił stawek za świnie rzeźne, natomiast pokłosiem spadków na parkiecie VEZG była również obniżka cen warchlaków za Odrą. Ta spadła o 3,50 Euro za sztukę (waga zwierzęcia około 25 kg).

Inaczej sytuacja wygląda na dalekim Wschodzie, gdzie cena świń w Chinach od początku roku wzrosła o 60%, a w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego – aż o 125%. Zmusiło to Pekin do uwolnienia rezerw, jakie były gromadzone w okresie niskiej ceny, w ramach skupu interwencyjnego. Wielu ekspertów wskazuje nawet, że ratunkiem dla zahamowania wzrostów może być import. Jednak czytając kolejne raporty dotyczące rynku chińskiego, można wnioskować, że podwyżki obecne działają bardziej z powodów spekulacyjnych i nie mają uzasadnienia w dłuższej perspektywie. Tym bardziej, że Pekin nadal posiada dość pokaźne rezerwy, którymi może regulować cenę. Jeśli nawet Państwo Środka zdecydowałoby się na obniżenie ceł importowych, to efekt tego też nie byłby widoczny od razu, ale w okresie co najmniej 3-4 miesięcy, co związane jest nie tylko z legislacją takich zapisów, ale przede wszystkim ustaleń handlowych między podmiotami w Chinach, a np. w Europie.

Wróćmy jednak na Nasze podwórko, a dane, którymi dysponujemy są zatrważające. W ciągu 7 lat w Polsce ubyło aż 75% zarejestrowanych stad trzody chlewnej. Fakt, wiele z gospodarstw utrzymujących świnie, które zniknęły z mapy Polski to chlewnie małe, natomiast te, które zostały, w dużej mierze zwiększyły produkcję. To jednak nie zahamowało spadku samego pogłowia. W porównaniu z początkiem roku, w lipcu br. w Polsce było około 400tys świń – co jest ogromnym spadkiem. Warto zaznaczyć, że spadek ten byłby niewątpliwie większy, gdyby nie programy pomocowe ze strony Rządu, jednakże rolnik utrzymuje zwierzęta nie po to, aby otrzymywać na nie „jałmużnę”, ale po to, by móc na nich zarabiać, tak więc programy te działają jedynie na krótką metę. Czego wiec nam potrzeba? – STRATEGI. Strategii Rozwoju produkcji Trzody Chlewnej w Polsce, która pozwoli na osiągniecie samowystarczalności Polski w produkcji trzody chlewnej. Do tego potrzebne jest nie tylko wzmacnianie hodowców, producentów i przetwórców świń, ale przede wszystkim współpracy pomiędzy organizacjami, przetwórcami oraz Rządem, politykami. Współpraca między organizacjami już istnieje, przykładem tego jest inicjatywa #HodowcyRazem, gdzie przedstawiciele związków z różnych gatunków zwierząt współpracują ze sobą w celu osiągnięcia wspólnych celów. Dzięki temu, na tej samej zasadzie odbywać się zaczyna współpraca między związkami trzodowymi. Strona Polityczna próbuje również rozmawiać z przedstawicielami Związków branżowych poprzez specjalne komisje, jednakże na efekty tych prac musimy niestety jeszcze poczekać. Ważne jest także, abyśmy rozpoczęli również rozmowy z Zakładami, tak by zacieśnić współpracę i możliwie jak najbardziej zmniejszyć ryzyko wystąpienia dekoniunktury i wpływu rynków zewnętrznych (giełda VEZG) na cenniki w Polsce, ponieważ obecnie, pomimo niezwykle niskiego pogłowia i braku świń na rynku obserwujemy stosunkowo niskie stawki, które nie pozwalają rolnikom patrzeć spokojnie na przyszłość w sektorze trzody chlewnej.

Bartosz Czarniak
Rzecznik „POLSUS”

Link do artykułu

Polish Pig Breeders and Producers Association
„POLSUS" 
ul. Ryżowa 90
02-495 Warsaw
phone. +48 22 723 08 06
e-mail: This email address is being protected from spambots. You need JavaScript enabled to view it.

  

 

© All rights reserved - 2017
Design CFTB.PL

NOTE! This site uses cookies and similar technologies.

If you not change browser settings, you agree to it. Learn more

I understand